PRZEWORSK, ZAGÓRZE. 66-letnia kobieta zmarła i leżała siedem godzin w łóżku, bo lekarze odmówili wystawienia karty zgonu.

- Żona leżała w łóżku martwa, a cała rodzina z rozpaczą i bólem w sercu szukała pomocy, prosiła lekarzy, żeby któryś z nich przyszedł, stwierdził zgon i wystawił kartę zgonu. Niestety, ani lekarz nocnej i świątecznej opieki medycznej, ani lekarz rodzinny nie poczuwali się do tego obowiązku. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce wykazali więcej empatii niż lekarze i sami pojechali do lekarza rodzinnego z prośbą o wystawienie karty zgonu. Lekarka odmówiła – mówi załamany Edward Rzepa z Zagórza.

Było to 12 września br., w sobotę. – Zbudziłem się przed godziną 5 rano i poszedłem do łazienki. Wtedy zauważyłem, że żonie wystaje noga spod kołdry. Chciałem ją przykryć, gdy poczułem dziwną bezwładność kończyny. Strach ścisnął mi gardło i natychmiast wykręciłem numer 112, wzywając pomocy. Krzyczałem, że żona jest nieprzytomna, a może już nie żyje – opowiada Edward Rzepa.

Po ok. 15 minutach przyjechała karetka z Kańczugi. Ratownicy podpięli kobietę do aparatury i po chwili potwierdzili obawy mężczyzny, że nie żyje. Powiedzieli jednak, że oni nie są uprawnieni do wypisania karty zgonu i musi zrobić to lekarz. Przekazali mu numer telefonu, pod który należy zadzwonić, informując jednocześnie, że w ciągu dwóch godzin powinien przyjechać lekarz. Po wykonaniu telefonu pod wskazany numer lekarka przyjęła zgłoszenie i powiedziała „przyjedziemy przed wizytami”.

- Po około 2 godzinach zadzwonił telefon ze szpitala, że jednak nie przyjadą, ponieważ żona się nie leczyła u nich i zgodnie z procedurą, w takim przypadku należy wezwać policję – mówi mężczyzna. – W całym tym szoku wykonywaliśmy wszystkie zalecenia bez zastanawiania się nad ich konsekwencją i zadzwoniliśmy na policję, która po przyjeździe na miejsce była bardzo zdziwiona, w jakim celu została wezwana przez rodzinę.

Tu zaczyna się druga część dramatu rodziny Rzepów
Policjanci po zapoznaniu się z sytuacją i widząc wielki żal, a przede wszystkim bezradność rodziny, wykazali wielką empatię i postanowili pojechać do lekarza rodzinnego, aby osobiście przywieźć go na miejsce. Ze względu na to, że był to dzień wolny (sobota) lekarz rodzinny odmówił przyjazdu.

Nie było rady, policja zgodnie ze swoją procedurą musiała wezwać prokuratora. Ten po dokonaniu oględzin, zebraniu śladów wykluczył udział osób trzecich i wezwał jakąś lekarkę. Ta jednak powiedziała, że nie może stwierdzić przyczyny zgonu. – Jakież było nasze przerażenie i zdziwienie, kiedy prokurator zdecydował o zabraniu ciała żony do prosektorium. Po siedmiu godzinach leżenia na łóżku została zapakowana do worka jak jakaś ofiara wypadku na drodze. To był dla nas koszmar, coś, co trudno sobie wyobrazić – mówi mężczyzna.

- Podstawą do podjęcia jakichkolwiek czynności przygotowujących do pogrzebania ciała jest karta zgonu. Tę powinien wystawić lekarz nocnej opieki medycznej albo lekarz rodzinny. Jeżeli tego nie zrobił, prokurator musiał podjąć decyzję o zabraniu zwłok i przeprowadzeniu oględzin przez biegłego lekarza; w innym wypadku rodzina nie mogłaby pochować swojej bliskiej – mówi Marzena Strokoń, prokurator rejonowy w Przeworsku.

Pani prokurator podkreśla, ze kartę zgonu w takim przypadku powinna wystawić lekarka pełniąca nocną i świąteczną opiekę medyczną. – Radziłam też rodzinie, by złożyła oficjalną skargę do dyrekcji ZOZ w Przeworsku – mówi Marzena Strokoń.

A potem trzeci etap – skandal
- Mieszkamy w małej miejscowości (Zagórze gm. Jawornik Polski), sąsiedzi widząc przyjeżdżające karetki pogotowia, radiowozy, wynoszone ciało żony mogli odnieść wrażenie, że stała się niewyobrażalna tragedia, a nie nagła śmierć i zaczęli dopisywać swoje scenariusze. Zaczęły krążyć SMS-y, wieś trzęsła się od plotek, mówiono, że żona się powiesiła, że to, że tamto… Złość i żałość mnie bierze na samą myśl. Nie zasłużyła sobie na to i my nie zasłużyliśmy sobie na takie pohańbienie – mówi pan Edward.

Anna Moraniec

 

Źródło:

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Facebook

LINKI

 

Pogoda


Mapa burzowa Polski

Komunikacja

b nlogo

Jawornik Polski - Rzeszów

Rozkład jazdy

 

e-podroznik

 

</>